Zgodnie z tą kuriozalną ustawą, za formacje walczące o niepodległość Ukrainy uznano m.in. Organizację Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińską Powstańczą Armię.
Pierwsza z nich, OUN, dokonała w okresie międzywojennym wielu akcji terrorystycznych, przeciwko władzom Drugiej Rzeczypospolitej. Jej członkowie i spadkobiercy mają na rękach krew polskich patriotów m.in. ministra spraw wewnętrznych Bronisława Pierackiego i posła Tadeusza Hołówki, a także dyrektora gimnazjum ukraińskiego we Lwowie, Iwana Babija i wielu innych Ukraińców, którzy chcieli zgody z Polakami. Mają oni także krew wielu tysięcy Żydów, których od lipca 1941 r. w czasie masowych pogromów mordowano na ulicach miast kresowych.
Druga z wymienionych organizacji; UPA, założona w dniu 14 października 1942 r. (dzień ten prezydent Petro Poroszenko ogłosił niedawno świętem państwowym), przeprowadziła planowe i systematyczne ludobójstwo Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej w czasie którego w latach 1943 - 1947 zamordowano w bestialski sposób od 150 - 200 tysięcy Polaków, głównie mieszkańców bezbronnych wsi i małych miasteczek. Banderowcy z UPA mordowali także Żydów, Czechów (Wołyń), Ormian (Kuty nad Czeremoszem oraz Pokucie i Bukowina), Słowaków (Ruś Zakarpacka), Cyganów i tych Ukraińców, którzy ratowali bezbronne ofiary przed śmiercią.
Będą karać za mówienie prawdy o bandytach.
Uchwała zawiera też istotny fragment, który może być groźny dla każdego polskiego obywatela, który będzie się domagać prawdy o ludobójstwie dokonanym przez OUN - UPA. Przewiduje on bowiem odpowiedzialność karną dla obywateli Ukrainy i cudzoziemców, którzy publicznie okażą „lekceważący stosunek” do formacji uznanych za walczące o niepodległość Ukrainy. Oznacza to, że np. członkowie rodzin pomordowanych, które udadzą się na miejsca kaźni na obecnej Ukrainie zachodniej, mogą być aresztowani i skazani tylko za to, że wypowiadali się na temat ludobójstwa i jego sprawców.
Ta skandaliczna decyzja parlamentu ukraińskiego nie tylko wykopie kolejne rowy pomiędzy Ukrainą, a wieloma państwami europejskimi, ale także może być przeszkodą przed przyjęciem do struktur UE. Tym bardziej, że ustawa przyjęta została większością głosów. Za jej przyjęciem opowiedziało się 271 deputowanych, przy koniecznym minimum 226 w 450-osobowym ukraińskim parlamencie. Oznacza to wolę sił rządzących, a nie jakiejś skrajnej nacjonalistycznej partii.
Jest to uderzenie nie tylko w rodziny pomordowanych, ale i w podwaliny polskiej polityki wschodniej, budowanej m.in. przez obecne elity. Jest jaskrawym dowodem lekceważenia Polski, a zarazem ostrzeżeniem dla polityków, iż praktyka przymykania oczu - na antypolską politykę zakłamywania historii - przynosi efekty zatrważające.
Co na to kandydaci na prezydenta? Czy będą przekonywać, że "Polacy, nic się nie stało" lub też nabiorą wody w usta? Milczenie i uciekanie od odpowiedzi będzie w tej sytuacji poparciem dla uchwały ukraińskiego parlamentu.
Tekst: BiP (źródła: Onet, kresowe portale internetowe).
Fot. wieś Lipniki, woj. łuckie 26 marzec 1943 - zwiezione zwłoki Polaków po rzezi OUN-UPA. Za ogrodzeniem stoi Jerzy Skalski, który ocalił życie, ponieważ posiadał broń widoczną na fotografii).